CO NAS NAJBARDZIEJ MOTYWUJE I POMAGA WYTRWAĆ W TRENINGACH?
- Justyna Bielska-Ułanowska
- 1 gru 2016
- 3 minut(y) czytania

Magiczne słowo „motywacja”. Oczywiście każdy z nas je zna i każdego prześladuje, a już szczególnie osoby, które ćwiczą i chcą być fit. Ale nie oszukujmy się, bo często jest tak, że na początku mamy ogromną motywację, postanawiamy: ćwiczę pięć razy w tygodniu i zdrowo się odżywiam. Mija pierwsze pięć dni i jest super, kolejne pięć i już jest coraz gorzej, a po dwóch tygodniach zaczynamy całkowicie odpuszczać. A bo to pizza ze znajomymi, jest późno nie chce mi się ćwiczyć, albo mam zły humor i zjem trzy batony. Na drugi dzień stwierdzamy, że skoro wczoraj nam nie poszło, a już i tak jest środek tygodnia (chociaż jest dopiero wtorek) to zaczniemy od poniedziałku. I znowu przekładamy ćwiczenia na kolejny tydzień. A co z naszą motywacją, gdzie ona się podziewa? Śpi sobie
smacznie pod naszą poduszką? :) Tak naprawdę jest wiele sposobów na to, żeby wytrwać w treningach i prowadzeniu zdrowego trybu życia. Musimy przede wszystkim chcieć, ale co jeszcze?
Wyznacz sobie cel. To bardzo ważne, bo jeśli jasno określimy sobie cel to łatwiej będzie nam do niego dążyć. Sama osobiście nie jestem jednak za ustalaniem celu typu: „Muszę schudnąć 10 kilo”, bo wiadomo, że będziesz chcieć za wszelką cenę schudnąć 10 kilo, ale w jak najszybszym czasie, katując się, a później wrócisz do starych nawyków. A nie o to chodzi. Lepiej jest powiedzieć sobie: „Chcę wyglądać lepiej i mieć zdrowsze ciało”. To jest cel długofalowy, bo wiadomo, że chcemy być zdrowi cały czas i zawsze chcemy dobrze wyglądać, więc będzie nas to motywować do systematycznych treningów.
Zapisuj postępy. Kolejny punkt, ale myślę, że nie dla każdego będzie on dobrą formą motywacji. Wiem, że często ludzie zaczynają się obsesyjnie ważyć i mierzyć i załamują się jeśli nic się nie zmienia w przeciągu dwóch dni. Musimy ustalić sobie, że mierzymy się na przykład raz na tydzień (częściej nie mam sensu, szczególnie kiedy już długo ćwiczymy, wtedy możemy to robić nawet raz na dwa tygodnie). I dla naszego zdrowia psychicznego dobrze jest zapomnieć o wadze, bo wraz ze wzrostem masy mięśniowej jej wskazówka może skoczyć w górę. Oczywiście można ją kontrolować raz na jakiś czas, ale nie należy robić tego obsesyjnie, bo może to skutecznie zabić naszą motywację do ćwiczeń.
Pamiętaj o różnorodności. Oczywiście nic tak nie zabija motywacji jak monotonia w treningach. No, bo komu chce się zwlekać rano z łóżka jak budzi się z myślą, że musi piąty dzień z rzędu zrobić 100 brzuszków, 70 przysiadów i 200 pajacyków? Nikomu. Ale jak będziemy urozmaicać nasze treningi to będziemy wstawać z łóżka z chęcią i z ciekawością, szczególnie jeśli wdrożymy inne ćwiczenia niż te, które robiliśmy dotychczas.
Nie rezygnuj ze swoich zainteresowań. To jest to o czym często wspominam. Co nas najbardziej motywuje do działania? Oczywiście robienie tego, co się lubi. Lubisz biegać to biegaj, ale jak nie lubisz idź na rower, rolki, albo na zumbę. Pamiętaj, żeby żyć w zgodzie ze sobą i nie rezygnuj ze swoich zainteresowań, bo pomoże Ci to skutecznie wytrwać w regularnych treningach. Jeśli nie brakuje Ci motywacji, to spróbuj czegoś nowego, może akurat odnajdziesz nowe pasje. Ale pamiętaj jedno: nic na siłę.
Odpowiednie towarzystwo. Myślę, że dla niektórych to będzie bardzo ważny punkt. Jest mnóstwo osób, które uwielbiają trenować w samotności (ja, osobiście jestem takim przykładem), ale bardzo często towarzystwo innych ludzi motywuje nas do działania. Wiemy, ze mamy kompana w męczarniach. :) Poza tym jak udowodniono naukowo ludzie, którzy dzielą się z innymi swoimi planami dużo intensywniej dążą do ich realizacji. No tak, przecież głupio zrezygnować z siłowni jak już wszystkim znajomym pochwaliliśmy się, że mamy karnet na pół roku. Co teraz sobie o mnie pomyślą, muszę chodzić. Dla mnie jest to motywacja trochę na pokaz, ale jak niektórym daje to kopa do działania to czemu nie?
Jak dla mnie to chyba najważniejsze czynniki, które wpływają na naszą motywację. Ewentualnie
możemy jeszcze puścić sobie ulubioną muzykę, która pobudzi nas do działania. Ale pamiętajmy o
jednym, nie ważne co nas motywuje, tylko jak skutecznie nas motywuje. A prawda jest taka, że
jesteśmy tylko ludźmi i każdy ma czasem słabszy dzień i brak motywacji do czegokolwiek nawet
wstania z łóżka. Po jednym dniu świat się nie zawali ważne, żeby nie przeciągać tego do końca
tygodnia. I jeszcze jedno, co kiedyś przeczytałam i trzymam się tego do dziś: „Motywacja jest tym
co pozwala zacząć. Nawyk jest tym co pozwala wytrwać.”
Comments