Plany na 2018 rok
- Sebastian Bielski
- 20 sty 2018
- 3 minut(y) czytania

Powoli końca dobiega styczeń, więc chyba najwyższa pora powoli odkryć karty i napisać coś o planowanych startach, trochę tego już jest. Na pewno wiem do jakich miast z przyjemnością wrócę, a które znalazły się na mojej czarnej liście i na pewno tam się nie zjawię. Nie zanudzając - przejdźmy więc do konkretów.
Prawdziwe ściganie rozpocznę dosyć późno, bo 11 marca. Planuję wystartować w Biegu Zaślubin w Kołobrzegu. Dlaczego tam? Jest to bieg z dosyć długą tradycją, o którym czytałem sporo pochlebnych opinii. 15 km na dosyć płaskiej i szybkiej trasie. Uważam, że będzie to doskonałe przetarcie przed docelowym wiosennym startem, czyli Półmaratonem Warszawskim, o którym niżej. Jeśli forma będzie optymalna, to będę w Kołobrzegu celował w wynik poniżej 56 min., a może nawet 54 min... No ok, trochę się rozmarzyłem, ale byłoby fajnie jakby udało się całą trasę pokonać w okolicach 3'40''-3'45''/km.
2 tygodnie po Biegu Zaślubin przyjdzie kolej na zdecydowanie najważniejszy start, być może w całym roku - Półmaraton Warszawski. Plan na bieg jest prosty, gorzej może być z jego wykonaniem. Do Warszawy jadę po złamanie 1:20. Trasa w Warszawie, poza paroma małymi podbiegami jest szybka. Mam też nadzieję, że pogoda będzie optymalna, bo wtedy nie będę miał na co zrzucić winy za ewentualny gorszy wynik. :) Jak pewnie część z Was wie, w ramach startu w warszwskiej połówce, prowadzę też zbiórkę dla Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę. Jako, że udało się uzbierać 500 zł, to zgodnie z obietnicą muszę pojawić się na starcie przed upływem 80 min. Ale, ale bardzo uważna uwaga dla śmieszków - jeśli wspólnymi siłami uzbieramy 1000 zł, wtedy na starcie pojawię się we włosach koloru zielonego. :) Jeśli więc chcecie się przekonać, czy jestem do tego zdolny, to - śmiało przelewajcie na konto fundacji choćby symboliczną złotówkę.
Kolejnym zaplanowanym startem po półmaratonie, będzie PKO Bydgoski Festiwal Biegowy, w ramach którego wystartuję na 10 km. Co tu dużo pisać, świetna impreza, bardzo dobra organizacja. Z Bydgoszczy mam same miłe wspomnienia - przede wszystkim rozgrzewka na pięknym stadionie lekkoatletycznym, płaska jak stół trasa, doping kibiców, no i najważniejsze - to właśnie tutaj pierwszy raz połamałem granicę 37 min. na dychę. Wrócę więc choćby z sentymentu, ale fajnie byłoby kolejny raz to właśnie tutaj nabiegać swoją życiówkę, na pewno powalczę. :)
W wakacje prawdopodobnie startował nigdzie nie będę, z racji obowiązków w pracy, więc po bydgoskiej dyszce kolejnym biegiem, na którym się zjawię będzie oczywiście - PKO Szczecin Półmaraton. Mam do wyrównania porachunki z trasą w Szczecinie i na pewno tu wrócę. W zeszłym roku szczecińska połówka nie poszła po mojej myśli, ale tym razem postaram się nie powielić błędów w przygotowaniach. Cel jest ambitny - miejsce conajmniej w pierwszej dziesiątce. Mam też nadzieję, że podobnie jak w zeszłym roku będę miał przyjemność wspomóc ekipę Parkrun Szczecin w walce o wygraną w klasyfikacji drużynowej. :)
W planach mamy też wspólnie z Justyną start w sztafecie triathlonowej, podczas sierpniowego Enea IRONMAN 70.3 w Gdyni, ale póki co jesteśmy na etapie poszukiwania pływaka.
Sezon zamknę prawdopdobnie - tak samo jak w ubiegłym roku - startem w swoim rodzinnym Nowogardzie, w jubileuszowej V edycji Nowogardzkiego Biegu Ulicznego. Obok Półmaratonu Warszawskiego będzie to zdecydowanie najważniejszy start roku. Mam nadzieję, że uda się poprawić 6. lokatę jaką zająłem w 2017 roku. O podium nie myślę, bo z racji sporych nagród finansowych zjawi się na pewno kilku konkretnych graczy. :)
Tak wygląda to wstępnie - na pewno po drodze znajdzie się miejsce na kilka pomniejszych startów (jak np. Bieg Mikołajkowy w Policach, ktory po raz kolejny gorąco Wam polecam!), ale jak to zwykle bywa - wszystko wyjdzie w praniu. :) Starty, które wymieniłem (nie licząc oczywiście triathlonowej sztafety) to te - do których podejdę najpoważniej i które mam nadzieję uwieńczę dobrymi rezultatami. Do usłyszenia!
Comments