top of page
Szukaj

Kozak treningowy vs 'klepacz' kilometrów

  • Zdjęcie autora: Sebastian Bielski
    Sebastian Bielski
  • 30 sty 2017
  • 3 minut(y) czytania

Nie da się ukryć, że bieganie jako najprostsza forma aktywności fizycznej zdobywa coraz większą popularność. Spora rzesza nas (czyli amatorów) biega z myślą o konkretnych celach. Nieustannie monitorujemy postępy, szanse na nowe życiówki. Bardzo często trenując popadamy w 2 skrajności, o których mowa w tytule i których dotyczył będzie dzisiejszy wpis. Pierwszy typ biegacza, został przeze mnie nazwany kozakiem treningowym. To ktoś kto wychodząc pobiegać ciśnie niemal do odcięcia prądu. Nie oszczędza się, po każdym treningu z dumą prezentuje rezultaty w sieci i zdobywa poklask znajomych. Najczęściej jednak starty w zawodach kończą się dla takiego kozaka porażką. Z czego to wynika? Taki osobnik najzwyczajniej w świecie zajeżdża organizm na treningach i zawody kończą się dla niego klapą, ewentualnie czasem minimalnie lepszym od osiągów z treningów. Muszę przyznać, że sam na początku w ten sposób postępowałem. Cisnąłem kolejne kilometry jak oszalały, a potem pojawiła się pierwsza kontuzja, zaraz po niej druga... No i trzeba było pójść po rozum do głowy. Tak naprawdę jednym z ważniejszych elementów treningu biegowego są wybiegania (ale nie za długie! o czym za chwilę) w spokojnym tempie, nie wolno ich ignorować i pomijać. Trzeba je umiejętnie wplatać gdzieś między bardziej wymagające jednostki treningowe, bo bardzo ważne jest aby umiejętnie 'sterować' swoim organizmem, żeby zredukować zmęczenie oraz ryzyko kontuzji i po cięższych treningach stosować również takie właśnie biegi regeneracyjne, podczas których mimo, że biegniemy to paradoksalnie nasz organizm wówczas odpoczywa. :) Poza tym według różnorakich badań, najwyższą wydolność organizmu jesteśmy w stanie utrzymać ok. 2 tygodnie i trzeba się z tym okresem wstrzelić wtedy, kiedy planujemy najważniejsze starty, a wystrzelanie nabojów na treningach z pewnością nam w tym nie pomoże. :) A więc wniosek jest prosty, aby robić postępy musimy też nauczyć się biegać wolno (oczywiście - wolno jak na swoje możliwości). Drugi typ biegacza, to tzw. klepacz kilometrów - często przywiązujący ogromną uwagę do liczb, statystyk, podsumowań tygodniowych, miesięcznych, czy rocznych. Sam też lubię analizować ilości pokonanych kilometrów w ciągu określonego czasu, jednak klepacz kilometrów uważa, że tylko to warunkuje dobry wynik w biegach długich - czyli jak największa ilość kilometrów. Przykładem niech będzie osoba przygotowująca się do maratonu i robiąca wybiegania rzędu 35-40 km lub nawet (o zgrozo!) sprawdziany na dystansie maratonu, coby być pewnym, że pokona królewski dystans. Wiele biegowych autorytetów na czele z Jerzy Skarżyńskim nie poleca stosować wybiegań dłuższych niż te trwające 2,5 godziny. Po wysiłku trwającym dłużej powstaje u nas długotrwałe zmęczenie, w trakcie biegu zaczyna kuleć technika, ryzyko kontuzji rośnie. Jednym słowem tak długie wybiegania są więc niepraktyczne i szkodliwe. Wiele osób nie rozumie, albo po prostu nie próbuje tego zrozumieć i wrzuca do sieci zdjęcia po pokonaniu 40 km w 4 godziny z dopiskiem - start w maratonie mi nie straszny. :) Ta sama osoba dobiega potem do mety swojego oficjalnego maratonu w czasie lekko poniżej 5h, bo zmęczenie nabijaniem kolejnych kilometrów przeważyło w kluczowym momencie, jakim był start na królewskim dystansie. Czasem po prostu trzeba kłaść nacisk na jakość treningu, kosztem imponującego kilometrażu. Zarówno w pierwszym, jak i drugim przypadku mamy do czynienia ze skrajnością, jeśli w ten sposób postępujemy powinniśmy się zastanowić chwilę i poczytać nieco, co sądzą na ten temat bardziej doświadczeni biegacze, bo bieganie, które z pozoru jest banalnym sportem kryje wiele tajemnic i tak naprawdę wiedzę na jego temat można zgłębiać latami, a to tylko pomoże nam w tym, aby stać się jeszcze lepszymi biegaczami. Tyle na dzisiaj. Do następnego!

 
 
 

Comments


Featured Posts
Sprawdź ponownie wkrótce
Po opublikowaniu postów zobaczysz je tutaj.
Recent Posts
Search By Tags
Follow Us
  • Facebook Classic
  • Twitter Classic
  • Google Classic

SPORT - DIETA - ZDROWE ODŻYWIANIE - TRENING - SPRZĘT 

bottom of page