top of page
Szukaj

PKO Szczecin Półmaraton - czarna lista

  • Zdjęcie autora: Sebastian Bielski
    Sebastian Bielski
  • 19 sie 2017
  • 2 minut(y) czytania

Już za tydzień najważniejszy chyba dla mnie start w tym roku - PKO Szczecin Półmaraton. Za mną solidnie przepracowane 2,5 miesiąca. Wydawać by się mogło, że pewny swego mogę stanąć na starcie i poprawić znacząco marcowy wynik z ONICO Gdynia Półmaraton, ale jak to zwykle bywa - im bliżej startu, tym więcej pojawiło się w mojej głowie wątpliwości i o nich właśnie w dzisiejszym wpisie.

1) Pogoda - w zeszłym roku temperatura zdecydowanie nie sprzyjała w osiągnięciu przyzwoitego rezultatu. Grzało niemiłosiernie (grubo ponad 30 stopni), a trasa szczecińskiego półmaratonu obfituje w odcinki pozbawione cienia, w którym można byłoby się schować. Jeżeli będzie powtórka z zeszłego roku (na co jednak nie wskazują prognozy) to o dobry wynik będzie piekielnie (i to dosłownie) ciężko.

2) Trasa - kto zna Szczecin, wie że nie jest ona stworzona do robienia życiówek. Jest co prawda zbieg z ul. Mickiewicza, ale wcześniej w okolicach Jasnych Błoni i w znacznej części Pogodna trzeba biec po kocich łbach, krętych uliczkach i pokonywać większe i mniejsze podbiegi, co nie sprzyja utrzymywaniu założonego tempa. Jeśli jednak w okolicach między 10-15 km uda się znacząco nie zwolnić, to po nawrotce w okolicach ulicy Żołnierskiej powinno być już nieco łatwiej.

3) Głowa - kto mnie zna, ten wie co przydarzyło mi się w zeszłym roku. Na 20 km trasy zasłabłem, skończyło się na wizycie w karetce i doczłapaniu do mety. Niby taki jest sport i sytuacja z pozoru normalna, ale jednak wciąż o niej pamiętam i w zasadzie w każdym starcie od tamtego czasu bałem się zaryzykować. W tym roku zrobiłem parę bardzo dobrych wyników (10 km - 38:59 -> 36:33, półmaraton - 1:28:52 -> 1:24:15), ale wciąż boję się ruszyć mocniej, w trupa, mając w głowie wspomnienie z tamtego fatalnego wydarzenia. Mam jednak nadzieję, że się przełamię i zaryzykuję. To na pewno nie będzie wtedy przyjemny wyścig, ale walkę o życie na trasie na pewno zrekompensuje mi ostateczny wynik na mecie, oczywiście jeśli wszystko zagra.

Na pewno jest też mała presja. Jeśli uda się nabiegać dobry czas, to po pierwsze zrehabilituję się za zeszłoroczne niepowodzenie, ale też jako członek drużyny Parkrun Szczecin wesprę ją w walce o 1. miejsce w klasyfikacji drużynowej. Jest więc o co się starać. Tymczasem idę zająć się czymś pożytecznym, bo myśląc o tym co się wydarzy za tydzień mam stres większy niż przed maturą. Trzymajcie kciuki! :)

 
 
 

Comentarios


Featured Posts
Sprawdź ponownie wkrótce
Po opublikowaniu postów zobaczysz je tutaj.
Recent Posts
Search By Tags
Follow Us
  • Facebook Classic
  • Twitter Classic
  • Google Classic

SPORT - DIETA - ZDROWE ODŻYWIANIE - TRENING - SPRZĘT 

bottom of page