O herbacie ciekawostek parę
- Justyna Bielska-Ułanowska
- 8 lis 2016
- 4 minut(y) czytania

ZIELONA CZY CZERWONA? ZWYKŁA CZY ZIOŁOWA?... Jak w tym wszystkim nie zwariować… Dzisiaj będzie trochę o herbacie, którą ja osobiście uwielbiam i piję jej ogromne ilości (czasami chyba nawet w nadmiarze). Na rynku mamy tak ogromny wybór różnych rodzajów herbat, że każdy znajdzie coś dla siebie, ale można też cały czas poznawać nowe gatunki i smaki. Tak jak moja koleżanka z pracy, która powiedziała, że dzięki mnie spróbowała herbaty z bratka i pokrzywy (co więcej smakowały jej), a wcześniej podchodziła do tego sceptycznie. Obecnie jestem na etapie namawiania
jej na czystek, ale jeszcze się nie odważyła. Ja osobiście nie piję jedynie zwykłej, czarnej herbaty nie przepadam za jej smakiem, ale to już kwestia osobistych upodobań. Dobra, do rzeczy… Podzielę się z Wami moją skromną wiedzą na temat herbat i troszeczkę wspomnę o jej właściwościach. Jak już wcześniej wspomniałam ja jestem wielką fanką herbaty i staram się w każdym zaszczepić nawyk jej picia, bo uważam, że jest lepsza od kawy. Ale nie popieram tego żadnymi naukowymi tezami, to moje osobiste, subiektywne zdanie, bo kawy nie lubię i nie piję w ogóle… A więc do dzieła. :)
Rodzaje herbat:
Czarna - najbardziej popularna herbata, jest otrzymywana w wyniku czterech procesów:
więdnięcia, skręcania, fermentacji i następnie suszenia. Dzieli się ją na cztery rodzaje, z
których najlepszy to Pekoe, Orange Pekoe i Flowery Orange Pekoe, a najgorszy to pył
herbaciany, którego używa się najczęściej do produkcji herbat ekspresowych (tych słabych
gatunkowo). Najbardziej popularnymi gatunkami herbaty czarnej są: ceylon, assam i Yunnan.
Zielona - moja ulubiona. :) Zawiera najwięcej cennych właściwościach ze względu na to, że jej
liście nie są poddawane procesom fermentacji, ale od razu suszeniu. Przez to ma też bardzo
delikatny smak. Najbardziej popularnym gatunkiem herbaty zielonej (uważam też, że
najsmaczniejszym) jest sencha.
Biała - do jej przygotowania potrzebne są młode, jeszcze nierozwinięte pączki, które więdną
po zerwaniu, a następnie poddaje się je procesowi suszenia. Ma najdelikatniejszy smak ze
wszystkich herbat i jasnosłomkowy kolor (czytałam kiedyś, że krzewy, z których zrywa się
pączki na białą herbatę są osłaniane przed słońcem, żeby nie wykształcił się chlorofil, co ma
wpływ właśnie na jej kolor). Herbata biała uważana jest za jedną z najdroższych, ale i tak
uważam, że warto ją pić ze względu na jej walory smakowe.
Żółta - produkuje się ją podobnie jak białą z tą różnicą, że pączki są dłużej suszone przez co ma
ona charakterystyczny kolor i smak.
Pu- erh (czerwona) - na koniec produkcji przechodzi ona dodatkowe procesy fermentacji i
leżakowania, przez co uzyskuje charakterystyczny smak i zapach. Temu gatunkowi przypisuje
się najwięcej właściwości zdrowotnych (najważniejszy to redukcja wagi). Ze względu na
specyficzny proces produkcji herbatę czerwoną można przechowywać nawet 50 lat!
Herbaty aromatyzowane - najbardziej popularna jest Earl Grey. Po przeprowadzeniu całego
procesu produkcji (herbaty zielonej, czarnej lub Pu- erh) dodaje się do niej płatki kwiatow lub
esencje zapachowe.
Napary ziołowe - napar z ziół lub suszu owocowego, którego nie należy określać mianem
herbaty, bo na niej nie bazuje. Moje ulubione zioła to: rumianek, pokrzywa, bratek, czystek,
koper włoski… A zresztą wszystkie. :)
Ulung (niebieska) - niestety tej herbaty nie miałam jeszcze przyjemności i mało wiem na jej
temat, dlatego nie będę się tu o niej rozpisywać, może w przyszłości (na razie nie chcę się z
Wami dzielić wiedzą na tematy, które dopiero zaczynają u mnie raczkować).
Jak wiemy herbata zawiera teinę, która działa pobudzająco (ale bez przesady), wspomaga trawienie i
oczyszcza organizm. Antyutleniacze zawarte w herbacie działają zbawiennie na nasz organizm,
zabijają wodne rodniki co znacząco opóźnia procesy starzenia
Koniec z tą „suchą teorią”, bo poczujecie się jak w szkole, albo na nudnym wykładzie. :) Teraz trochę
ciekawych faktów, których dowiedziałam się na temat herbaty. Niektóre mnie zaskoczyły, bo ciągle
dookoła wszyscy trąbili, ze herbata odwadnia, a tu najnowsze badania pokazują, że nie. Ale dobra, nie
wyprzedzam faktów…
1. To nieprawda, że do torebek ekspresowych zawsze pakuje się herbatę niskiej jakości.
Do torebek wkłada się mniejsze listki ponieważ po pierwsze zajmują mniej miejsca, a po
drugie mają go więcej do rozwinięcia się (duże listki zwiększyłyby znacznie swoją objętość
podczas zaparzania i nie rozwinęłyby się w pełni), co pomaga uzyskać lepszy kolor i aromat
naparu. Na jakość herbaty nie wpływa tylko wielkość liści, ale też wiele innych czynników. A
prawda jest taka, że z herbatą ekspresową jest tak jak z każdą sypaną: jest lepsza i jest
gorsza.
2. Mocna, czarna herbata pobudza nas tak samo jak kawa.
Niestety, ale nie jest to prawda. Po trzech minutach od zaparzenia kofeina zawarta w
herbacie wiąże się z polifenolami i nie działa już na nas pobudzająco. Dlatego im dłużej
parzymy herbatę, tym tak naprawdę mniej nas ona pobudzi. Co więcej w przeliczeniu na
filiżanki herbata zawiera mniej kofeiny niż kawa, a po związaniu się z wyżej wspomnianymi
polifenolami jej działanie jeszcze słabnie. Także możemy zapomnieć rano o mocnej herbacie,
na pewno nas nie pobudzi i nie przyniesie żadnych korzyści zdrowotnych, więc lepiej wypić
słabszą.
3. Jeśli zbyt długo zaparzasz herbatę to powstają w niej szkodliwe związki chemiczne.
Na pewno nie jest to prawdą, ale nie warto parzyć herbaty zbyt długo, bo może stracić
walory smakowe. Na przykład herbata zielona zbyt długo parzona ma smak goryczki, a
mówiąc krótko jest niesmaczna. Dlatego starajcie się stosować do zaleceń producenta, które
są na opakowaniu, odpowiednia temperatura i czas parzenia pomogą wydobyć najlepsze
walory smakowe i zapachowe Waszej herbaty.
4. I na koniec moja ulubiona ciekawostka… Otóż, herbata nie ma działania odwadniającego.
Kiedyś uważano inaczej , ale zgodnie z nowymi badaniami opublikowanymi na łamach
European Journal of Clinical Nutrition herbata nawadnia nas tak samo jak woda, ale co więcej
ma też działanie antynowotworowe. Badacze uznali, że głównym składnikiem
odwadniającym jest kofeina, a jak już wcześniej ustaliliśmy jej działanie w herbacie jest
znikome.
Z takich swoich osobistych uwag chciałam dorzucić, że herbatę warto pić bez żadnych dodatków.
Zrezygnujmy z cukru, miodu, mleka i innych polepszaczy, bo w większości zabijają one jedynie
prawdziwy aromat herbaty i mają negatywny wpływ na jej właściwości zdrowotne. Jeśli już nie
możecie, nie lubicie, lub nie chcecie pić jej samej to polecam Wam miód. Jest dużo zdrowszy niż
cukier, ale też trochę osłodzi Wam życie. :)
Cóż ja mogę Wam jeszcze więcej napisać… Może herbatkę? :) Ja lecę zaparzyć sobie zieloną. :)
Comments